Witajcie, dzisiaj trochę na wesoło, bo własnie doszło do degustacji tegoż oto bardzo smacznego i wysoko alkoholowego trunku, lokalnej żurawinówki, którą nie chwaląc się zrobiłam sama... Owoce były zebrane jesienią w lesie i zamrożone; tuż przed wigilią nastawiłam nalewkę i oto jest!! Cudowny kolor! Bogaty i wyrafinowany smak! A jak rozgrzewa...
PS. Umiar zachowany, to tylko degustacja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz